W czwartek (21.04.2011) miałam moją ostatnią sesję - teraz miesiąc przerwy, co mnie dobija, bo od zdjęć się uzależniłam...
Co prawda przerwę miałam sobie zrobić już wcześniej, ale musiałam jechać po białą bluzkę na maturę (Gnieźnie nic ciekawego nie było, nie mówiąc o mej wsi), a moje połączenie autobusowe z Poznaniem jest do niczego (długie przerwy pomiędzy autobusami), a nie jestem osobą lubiącą latać po sklepach. Więc trzeba jakoś czas zagospodarować...
Zdjęcia zrobiłam z Julką i jestem z nich bardzo zadowolona... Lubię mieć sesję z tą dziewczyną, bo jest na nich bardzo śmiesznie i przyjemnie...
I po raz kolejny zakochałam się Strzęszynku - bardzo lubię to jezioro w Poznaniu.
Tak się na tej łódce wyginała i wyginała, że do wody wleciała.
I druga stylizacja - wodne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz