sobota, 30 lipca 2011

Wschód

Zawsze kochałam i będę kochać wycieczki rowerowe o wschodzie słońca. Kiedy po prawie nieprzespanej nocy budzę się o 3/4 rano i w mój umysł wkrecają się niczym wiertło dziwne myśli. Takie poranne wyprawy uspokajają mnie nieprawdopodobnie, choć nie zawsze jeżdżę po terenach do końca mi znanych. Niby znane mi miejsca, a odkrywam, tam nowe rzeczy, których jeszcze nie widziałam, skręcam w uliczki leśne. I ta cisza jaka jest o tak wcześniej porze u mnie wsi, jest nieprawdopodobnie magiczna. Czasami nie słychać zupełnie nic, a czasami tylko jakieś odgłosy dochądzące z daleka. To właśnie tą pozorną ciszę najbardziej kocham we wsi. To, że czasami w nocy można usłyszeć padający śnieg...

czwartek, 28 lipca 2011

Onegai













Kwiecie wiśni, jeśli swego pana pamiętasz wschodni wiatr poniesie cię ku niemu...

środa, 13 lipca 2011

Jowita




























Z Jowitą, która przyjechała z Szczecina do mej wsi. A ja dość dawno nie chodziłam po wsi o godzinie 4 nad ranem (choć wschodu nie było - słońce zakryły chmury, z których jakoś koło 6 zaczął padać deszcz i przemokłyśmy), ale było bardzo przyjemne. Lubi kiedy modelki przyjeżdzają do mnie na wieś i mogę wykorzystać jej uroki...

Obserwatorzy